„Nie pamiętam o czym myślałam leżąc w łóżku szpitalnym. Coś jednak zajmowało moje myśli…”
„Exérèse monobloc” zadaje wiele pytań dotyczących niesprawności, bądź ułomności fizycznej i jej wpływu na ruch taneczny. Czy ten ruch może być równie precyzyjny i trafiający do odbiorcy, jeśli jest przekazywany przez osobę (tancerza) nie w pełni sprawnego fizycznie? Czy wiemy, czym może być niepełnosprawność w sztuce tanecznej? Czy ma w niej swoje miejsce? Jakie może mieć odzwierciedlenie w skomplikowanej choreografii?
„Złamany” ruch, próby siadania na krześle z unieruchomioną kończyną, taniec z asekuracją kul inwalidzkich, wspomnienia utraconych marzeń, odczuć, przeżyć i reakcji podczas hospitalizacji, to niektóre z elementów tej choreografii. „Exérèse monobloc” to opowieść o przezwyciężaniu trudności w życiu, spełnianiu marzeń, realizowaniu celów, dążeniu do bycia sobą.
Pomysł na stworzenie „Exérèse monobloc” zrodził się w sierpniu 2003 r. podczas rozmów Janusza z Pią na temat sztuki tanecznej i tego, czy może być ona wykonywana przez osoby niepełnosprawne fizycznie. Pragnienie powrotu na scenę, uzyskania odpowiedzi na stawiane sobie pytania po sześciu latach nieobecności w zawodzie, było głównym powodem do opowiedzenia o swoich przeżyciach ruchem.
„Trudno zamknąć Exerese monobloc Pii Libickiej i Janusza Orlika w jakichś gotowych, sprawdzonych definicjach. I chyba nie ma takiej potrzeby.”
Gazeta Wyborcza
„Piękna opowieść i przypowieść o przełamywaniu barier w sobie i między ludźmi.”
Głos Wielkoposki














