Frédéric Gies podejmuje dyskusję wokół zagadnienia oryginalności w tańcu – tematu gorącego odkąd taniec coraz częściej komponowany jest z zapożyczonych z innych źródeł gestów i kroków, czyli swego rodzaju „ready mades”. Prezentowane na całym świecie solo Giesa Dance skomponowane z elementów wielu różnych ruchowych słowników (od disco do baletu klasycznego) i swobodnego tańca wywiedzionego bezpośrednio z somatycznych praktyk pracy z ciałem (takich jak choćby BodyMind Centering) dekonstruuje pojęcie tanecznego stylu, zadaje uzasadnione pytania o jego autorstwo i kwestionuje zagadnienie oryginalności odwołując się bardziej do pojęcia „wspólnego autorstwa” szeroko dyskutowanego we współczesnej, nie tylko tanecznej, sztuce. W ramach wystawy pokażemy także inny spektakl artysty – trzygodzinny spektakl-instalację „Good girls go to heaven, bad girls go to everywhere” zapraszającą widzów do współuczestnictwa i współkreowania choreografii zdarzenia.
Zapis układu choreograficznego opublikowany został w formie książki. Można go również pobrać w Internecie. Towarzyszy mu zbiór tekstów autorstwa Bojany Cvejic, Petry Sabisch, Frédérica Giesa, Simona Hecqueta i Sabine Prokhoris. Spektakl był prezentowany w wielu teatrach i podczas licznych festiwali. Do tej pory wzięło w nim udział ponad czterdzieści osób.
„Patrząc na ten przyjemny dla oka taniec, który opowiada o technice, stylu i kompozycji, można pomyśleć, że do tańca powrócił podejrzewany o intelektualizm >>taniec konceptualny<<. Oto ktoś, kto naprawdę myśli o tańcu, ubrany w zwykłe ciuchy i do piosenek Madonny, nie gubiąc z nich ani jednego słowa. Pomysłowe i przy tym pełne wirtuozerii, czy wręcz przeciwnie?” Pirkko Husemann, Korpus (20.12.2006)
„(…) Frédéric Gies podnosi wysoko poprzeczkę zmysłowemu tańcu. Poważny, niczym papież, ukazuje w >>Dance (Praticable)<< wędrówkę przez cytaty i ruchy – od Izadory Duncan, przez Grete Wiesenthal po Madonnę. W sposobie, w jakim wydatkuje energię wydarza się coś rzadko spotykanego: nie korzystając z „nietańczenia” neutralizuje on zgiełk tańca. Chociaż posługuje się znanymi i spektakularnymi „ruchami tanecznymi”, jest to nadal kompozycja”.
Franz Anton Cramer, Frankfurter Rundschau (18.12.2006)











































