towarzystwo gimnastyczne
nic
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Jakub Wittchen
  • Maciej Kaczyński
  • Maciej Kaczyński
  • Maciej Kaczyński
  • Maciej Kaczyński
  • Maciej Kaczyński
15.09.2007 – 16.09.2007
Stary Browar Nowy Taniec
Studio Słodownia +3
18.10.2007
Stary Browar Nowy Taniec
Studio Słodownia +3
19.04.2008
Stary Browar Nowy Taniec
Studio Słodownia +3
27.06.2008
Studio Słodownia +3
11.10.2008
Studio Słodownia +3
07.05.2010
Stary Browar Nowy Taniec
Studio Słodownia +3

Nothing happens and we report it

Punktem wyjścia do artystycznych poszukiwań było pytanie: czy „nic” w sztuce jest w ogóle możliwe? A jeśli nie, to dlaczego często po wyjściu z teatru mówimy: to było właściwie o niczym, albo: tutaj nic się właściwie nie zdarzyło? A gdyby tak za wszelką cenę starać się (nie)robić „nic”, nie produkować (jednych) znaczeń? czy przypadkiem nie okaże się, jak przewidywał Leibniz, że we wszechświecie (spektaklu?) jest zawsze raczej bardziej coś niż nic?

Spektakl jest w zamierzeniu poetyckim manifestem i przewrotną apoteozą samego tańca i siły ludzkiego ciała jako medium – bowiem niezależnie jak bardzo chcielibyśmy je stłamsić, ono zawsze będzie opowiadać historie, od których, choćbyśmy nie wiem jak się starali, nie da się uciec…

„… błyskotliwa i dojrzała artystycznie obserwacja, daleka od łatwej prowokacji.”

Witold Mrozek, nowytaniec.pl, XI 2007

„To już trzecia premiera Towarzystwa Gimnastycznego, po prowokacyjnym „Whatever you wish” (2003) i pastiszowej „Obcojęzyczności” (2005) przyszedł czas na kolejną prowokację, tym razem – przynajmniej w założeniu – wymierzoną przeciwko spektaklowi jako takiemu, przeciwko wszelkiemu „dzianiu się” na scenie. „Nic” – tak brzmi tytuł premiery. I taki był punkt wyjścia – na scenie nie ma prawa NIC się zdarzyć. Z tradycyjnego teatru pozostała tylko kurtyna. (…)

Frapuje choreograficzna wizja „nic”, ponieważ uderzająca jest adekwatność idei „niczego” i odnalezionej przez Towarzystwo Gimnastyczne, świeżej formy ruchu. Twórcy proponują ruchowy ekwiwalent dla pustki i braku: powolny, medytacyjny, mało efektowny technicznie ruch, w którym niektóre elementy powracają cyklicznie. (…) Dzięki swojej powtarzalności i prostocie gesty stają się jakby przezroczyste, nie koncentrują na sobie uwagi widza, rozpływają się w przestrzeni. To doskonały sposób, aby pokazać, że nic się nie dzieje, że nic nie ma, ale także – z drugiej strony – że w życiu idealna próżnia nie istnieje, zawsze wypełnia ją coś – powietrze, światło, ludzkie ciała, codzienne czynności, niepotrzebne hałasy, natrętne dźwięki…”

Anna Koczorowska, Nic to coś, artpapier X 2007

„Spektakl, który szczególnie mnie zaciekawił w tym roku to Nic Towarzystwa Gimnastycznego, które wystąpiło w odmiennym niż do tej pory składzie, a mianowicie: Natalia Draganik, Joanna Leśnierowska, Dominika Knapik, Agnieszka Noster, Janusz Orlik. Spektakl Nic tylko pozornie jest o niczym(…) W rzeczywistości otwiera on wiele skojarzeń i dotyka licznych zagadnień, korzysta z malarskiej formy obrazu abstrakcyjnego a można by się nawet pokusić o porównanie z action painting. Nic ma bardzo złudną na swój sposób strukturę. Podczas oglądania jest dla widza bardzo lekkim i zabawnym przedstawieniem, żonglującym z niezwykłym wyczuciem muzycznymi elementami kultury masowej, a także symbolami filmowymi. Nic posiada “cebulastą”, kilkuwarstwową strukturę, a ta najbardziej oczywista – jest przede wszystkim śmieszna i trafia do każdego, ale są też następne, bardziej skomplikowane, odwołujące się do innych dzieł i teorii, wymagające humanistycznego przygotowania. Ile z tych warstw się odgadnie, tyle przyjemności intelektualnej dla widza!”

Anna Królica, Co w tańcu 2007?, nowytaniec.pl, XII 2007

+

Michał Łuczak

koncept, ruch, wykonanie
Natalia Draganik, Dominika Knapik, Joanna Leśnierowska, Agnieszka Noster, Janusz Orlik

opracowanie muzyczne
Łukasz Kędzierski

światło
Dariusz Prokop

oprawa graficzna
Michał Łuczak

produkcja
Stowarzyszenie Towarzystwo Gimnastyczne / Kulczyk Foundation

Artyści