Wkraczając w przestrzeń interaktywnej instalacji Anonimowe autoportrety/Anonimous Selfportraits odbiorca zderzony zostaje ze ścianą skonstruowaną z kilkuset zdjęć z portali randkowych. Zdjęcia te funkcjonują na zasadzie okien – portali odnoszących do sfragmentaryzownych, rozrzuconych w sieci, znaków anonimowych podmiotowości.
Tworzy się rodzaj performatywnej matrycy, która koduje i przetwarza wizerunki ułożone w ramach mozaikowej struktury. W pierwszym kontakcie z instalacją fotografie są nierozpoznawalne; sprowadzone do postaci miniaturowych ikon odgrywają niekończący się performans sieci. Całością zdarzenia steruje zaprojektowany w środowisku Max/Msp/Jitter algorytm, definiujący współczesną kondycję podmiotowości. Algorytm losowo przeszukuje fotograficzną bazę danych, pierwotnie stworzoną przeze mnie z intencjonalnie wyselekcjonowanych portretów, i powiększa portrety konfrontując je ze wzrokiem widzów. Interaktywność instalacji została zaprogramowana – przed ścianą wideo znajduje się obszar aktywny, w którym dokonywany jest tracking ruchu publiczności.
Algorytm za każdym razem pozycjonuje wybrany portret wobec pozycji widza w obszarze aktywnym. W ten sposób portrety, śledząc widzów, wciąż uaktywniając nowe wizerunki, odwzorowują strategię pop-up – wyskakujących okien przeglądarek internetowych nachalnie starających się wydobyć z informacyjnego szumu internetowego prezentowaną treść. Za pomocą tego zabiegu realizuję także zasadę „interaktywnej podmiotowości”, która uwidacznia i dookreśla wyłącznie w akcie interaktywnego jej wywołania, jak też w relacji do innych usieciowionych portretów. Jednak jest to interaktywność zaprogramowana. Interaktywność algorytmicznej sieci, którą uruchamia obecność odbiorcy, ale którą steruje język cyfrowych obliczeń. Szum informacyjny jest też obecny w sferze audialnej również generowanej losowo i konstruującej poczucie czasowego zawieszenia. Publiczność wprowadzana jest w audiosferę utkaną z cyfrowych przepięć, sprzężeń, trzasków, jakby przebywała w zapętlonym czasie nieustającego samogenerowania się szumu logowania, nawiązywania połączeń, uruchamiania stron, itp.
Instalacja w sposób konceptualny – w wymiarze artystycznym – była odegraniem naszej codziennej sytuacji usieciowienia. Śledzenie ruchu w sieci – śledzenie potencjalnie atrakcyjnych miejsc lokowania treści – odwiedzalność stron, pozycjonowanie wizerunków – powoduje, że podmiot rozprzestrzennia się na tysiące wykonywanych połączeń – dookreślają go tylko nawiązywane kontakty. Pozbawiony jest indywidualności, staje się anonimowy, a jego tożsamość budowana jest poprzez dookreślające go wykonywane w sieci połączenia. Relacyjność, którą zakłada instalacja łączy więc również w sieć zaprogramowanej zależności odbiorcę i anonimowe wizerunki, kształtując sytuację obopólnej determinacji. Tym samym podmiotowość odbiorcy jest sprzęgnięta z sytuacją wyboru, który jest de facto wyborem pozornym; uwarunkowanym przez zaprogramowany performans sieciowy.