Nowy porządek
29.09.2011 – 09.02.2012
Galeria Art Stations

kuratorzy Justyna Kowalska, Tomasz Plata, Michał Suchora

Wernisaż
28.09.2011

Tytułowy „Nowy porządek” ma dwa podstawowe znaczenia. Po pierwsze, chodzi o nowy porządek, w jakim ułożono prace z potężnej kolekcji Grażyny Kulczyk, bodaj największej obecnie prywatnej kolekcjonerki sztuki współczesnej w Polsce.

Fragmenty kolekcji pokazywano już wcześniej w różnych konfiguracjach. Także tym razem zaprezentowana została tylko niewielka część zbioru: dzieła z kręgu minimal artu oraz abstrakcji geometrycznej. Ów wybór prowadzi do drugiego znaczenia tytułu: „Nowy porządek” to opowieść o sztuce, która postanowiła w radykalny sposób szukać porządku, narzucać porządek rzeczywistości bądź odnajdywać go w niej.

Początek stanowiły klasyczne prace Donalda Judda. Jedne z najcenniejszych obiektów w kolekcji, dotychczas nie prezentowane, stały się punktem wyjścia i odniesienia dla wystawy pokazującej, jak tradycja minimal artu oraz abstrakcji geometrycznej była przywoływana i „przerabiana” w sztuce polskiej minionego półwiecza – aż do dnia dzisiejszego. Ekspozycja była serią konfrontacji klasyków z kolekcji Grażyny Kulczyk (Henryka Stażewskiego, Romana Opałki, Mikołaja Smoczyńskiego, Mirosława Bałki) z propozycjami młodszej generacji (m.in. Michała Budnego, Agnieszki Kalinowskiej, Jarosława Flicińskiego, Katarzyny Przezwańskiej, Marzeny Nowak, Małgorzaty Szymankiewicz, Krystiana TRUTHA Czaplickiego).

Jak wypadły te konfrontacje? Jaki jest ich wynik? W największym skrócie: młodsi artyści odwracają perspektywę spojrzenia na minimal i abstrakcję. Nie kreują abstrakcyjnych układów kształtów i barw, ale odnajdują je w rzeczywistości i przenoszą w obręb sztuki. W tym wymiarze wyjątkowo mocno wybrzmiało zestawienie Judda z Michałem Budnym.

Jedna z najnowszych prac młodego warszawskiego artysty to układ lekko wykrzywionych desek zamontowanych na ścianie jedna pod drugą, w regularnych odstępach, łudząco podobny do taniej biblioteczki. Judd jest tu przywoływany, a zarazem reinterpretowany. Minimal art w wydaniu Budnego jest bardziej ulotny i poetycki od kanonicznej wersji amerykańskiej.

Podobnych zestawień było na wystawie więcej. Zapewne najbardziej obrazoburcze mogło się wydawać porównanie obrazów najwybitniejszego polskiego malarza abstrakcyjnego Henryka Stażewskiego z pracami Jarosława Flicińskiego i Marzeny Nowak. Prace Stażewskiego pozostają surowe, pozbawione elementu narracyjnego. Młodsze pokolenie odnosi się do tego dziedzictwa wręcz prowokacyjnie. Fliciński przemalowuje na wielkoformatowych płótnach wzory odnalezione na kocach turystycznych, Nowak układa abstrakcyjne instalacje z kółek hula hop.

Podstawowym tematem w kręgu minimal artu zawsze była relacja widza z przestrzenią, sposób, w jaki dzieło wpływa na postrzeganie sfery wokół niego. Nic dziwnego, że w ramach kolejnych reinterpretacji język minimalu zaczął artystom służyć do opowieści o ich przestrzeni intymnej. Doskonałym przykładem z kolekcji Grażyny Kulczyk jest rzeźba Mirosława Bałki, narracyjna, a zarazem minimalna realizacja na temat domu, miejsca wzrastania. Ten sam trop wraca z dużą regularnością w pracach młodszych artystów. Dom i przedmioty z niego zapamiętane to inspiracje dla Agnieszki Kalinowskiej czy Michała Budnego.

Kolejny wątek: sztuka jako tymczasowy ślad pozostawiony przez artystę w zastanej przestrzeni, sposób na jej opanowanie, niekiedy nawet zagarnięcie. W kolekcji Grażyny Kulczyk do tego typu myślenia odnoszą się m.in. dokumentacje działań Mikołaja Smoczyńskiego. W młodszym pokoleniu podobną strategię kontynuują Jarosław Fliciński (jego technika pracy na ścianie wprost odwołuje się do oryginalnych projektów malarskich Smoczyńskiego) czy TRUTH.

Itd., itd. Wpływ minimalu i abstrakcji geometrycznej na młodą polską sztukę jest wielki, lecz wciąż chyba niedostatecznie dostrzeżony przez krytykę. Chociaż dokonania Budnego, Nowak lub Flicińskiego w sposób oczywisty powinny zostać ze sobą skojarzone, artyści ci nigdy dotychczas nie pojawili się obok siebie w jednej przestrzeni. Rzadko także konfrontowano ich z klasykami nurtu. Wystawa Nowy porządek stała się okazją do nadrobienia tej zaskakującej zaległości.

+

Pokaz filmowy
28.11.2011
Pokaz filmowy
28.11.2011
Pokaz filmowy
28.11.2011
Pokaz filmowy
05.12.2011
27.10.2011 / 17.11.2011 / 15.12.2011 / 21.01.2012
08.10.2011 / 05.11.2011 / 10.12.2011 / 14.01.2012
Publikacja

Zawiera tekst kuratorski Tomasza Platy „Nowy porządek” i esej Donalda Judda „Konkretne przedmioty”, pierwszy raz przetłumaczony na język polski.

oprawa: teczka miękka
format: 22 cm x 16 cm
88 stron
wersja językowa: polska, angielska
ISBN: 978-83-927804-5-8

Artyści