Niezależnie od tego, jak bardzo wydaje nam się, że jesteśmy od siebie różni, jest coś, co nas – ludzi – ze sobą łączy: nazwijmy to miejsce placem zabaw, na którym rozpracowujemy wszystkim nam wspólne tematy – przestrzeń, pamięć, nasze potrzeby, cielesne możliwości, odczucia, zagadnienia odbierania impulsów zmysłowych, odbierania impulsów od partnera… Choć sposób w jaki przebiega nasza percepcja i jak opisujemy nasze doświadczenia odróżnia nas od siebie, zgadzamy się co do niepewności w odniesieniu do ciała, zarówno gdy o nim mówimy i gdy z nim obcujemy poprzez dotyk. Do tej komunikacji adaptujemy się każdorazowo w trakcie działania. Wydaje mi się, że aby rozwijać platformę cielesnej komunikacji, musimy jej doświadczyć w jedyny możliwy sposób – na własnej skórze, i poprzez własne odczucia, ich obserwacje i auto definicje stworzyć możliwość dialogu.
W ciągu pięciu dni naszego spotkania, chciałbym zaprosić was do rozmowy ze starym przyjacielem – własnym ciałem w ruchu – ale w zupełnie świeżym ujęciu. Uznajmy ruch za najnaturalniejszy stan naszego ciała. Możemy go ukierunkować, przekształcić, prowadzić, nawet mu zaprzeczyć. Nie możemy go jednak uniknąć. W tej perspektywie ruchu nie muszę już specjalnie „uruchamiać”, muszę jedynie obserwować (i kierunkować?) to, co najnaturalniej z moim ciałem się dzieje. Proponuję spojrzenie wstecz: obserwację różnorodnych procesów, które nazywamy „tańcem” zanim jeszcze przybiorą konkretny kształt, formę. W trakcie pracy będziemy starać się pracować zawsze na trzech poziomach: zmysłowych odczuć, informacji płynących z naszego mózgu oraz tych wynikających z, jak to nazywam, „etyki dialogu”. Na zajęcia zapraszam wszystkich, którzy postrzegają świat poprzez ciągłą zmianę, i którzy pragną stać się na nowo początkującymi.
