Prawicie nam komplementy,
że wyglądamy młodo.
Dlaczego mamy wyglądać młodo, skoro jesteśmy starzy?
Boicie się starości,
wstydzicie się jej każdego dnia coraz bardziej,
a tymczasem
trwacie, rozmawiacie, więdniecie – dokładnie jak wszyscy
Dokładnie jak my.
(Esther Vilar, Starość jest piękna. Manifest przeciwko kultowi młodości, przeł.: Bożena Intrator)
We wsi Zakrzewo w lokalnym domu kultury „Dom Polski” wyjątkowo prężnie działa ruch seniorów. Starsi ludzie mają tam swój chór – Zespół Śpiewaczy „Wrzos” – który powstał nie tylko z potrzeby muzycznej ekspresji, ale przede wszystkim, by tworzyć wspólnotę, która łamie stereotyp „starość nie radość”.
Jeden z najciekawszych polskich artystów tańca Mikołaj Mikołajczyk przygotował z zakrzewskimi seniorami spektakl. Spotkanie Mikołajczyka z zespołem „Wrzos” nie miałoby racji bytu, gdyby nie ciekawość. Obustronna. Ciekawość artysty zaintrygowanego społecznością starszych ludzi, w której „wszyscy się znają, a nawet są rodziną”, a przede wszystkim nie godzą się na jesień życia pozbawioną poczucia humoru i wyzwań (bo teraz jest ich czas). Z drugiej zaś strony ciekawość seniorów z wielkopolskiej wsi, przyglądających się artyście, który proponuje im nieznane dotąd formy tanecznej ekspresji i eksperymentu.
W spektaklu wykorzystano fragmenty tekstów: Starość jest piękna. Manifest przeciwko kultowi młodości Esther Vilar w przekładzie Bożeny Intrator; List do Przyjaciół Gabriela Garcii Marqueza w przekładzie Zdzisława Jana Ryna.



