Odwołując się do rozważań francuskiej filozofki Catherine Malabou dotyczących pojęcia plastyczności, chciałabym badać ciało pod kątem napięcia między właściwą mu mocą nadawania formy oraz jego mocą destrukcyjną. Idąc za słownikową definicją plastyczności, określałaby ona pewną własność materii, dzięki której staje się ona płynna i odporna jednocześnie. Tej samej kategorii Malabou używa, kiedy pisze, że plastyczność jest kategorią definiującą nasze tożsamości oraz ciała. Stwierdza, że nie sposób rozgraniczyć tego, co jednostkowe i kolektywne, pojedyncze i powszechne.
W trakcie rezydencji chciałabym rozwijać pojęcie plastyczności w kontekście mojej praktyki choreograficznej, w której emocje i ich fizyczność stają się świadomym narzędziem kompozycji. Podstawową zasadą jest zaś nieustanna transformacja poruszającego się ciała w czasie i przestrzeni. Ciało jako materia. Ciało jako transformacja. Transformacja, będąca ciągłym procesem zmiany i stawania się. Transformacja, będąca świadomą pracą z czasem i przestrzenią. Transformacja będąca nieustannym konstruowaniem i dekonstruowaniem, nawarstwianiem i redukowaniem stworzonego materiału ruchowego. Transformacja jako potencjalność, rozwój i świadoma decyzja twórcza. Całemu procesowi towarzyszyć będzie konsekwentna praktyka świadomości, pozwalająca zauważyć najmniejsze zmiany w ruchu i prowadząca do świadomej manipulacji wytwarzanym materiałem. Poprzez komponowanie materiału ruchowego w czasie rzeczywistym, emocje staną się narzędziem kreowania formy, a nie bezwiedną reakcją na bodziec czy funkcję adaptacyjną.
